Nawiązując do filmu, który dziś można było obejrzeć w Auli Jana Pawła II ("Tajemnica Eucharystii"), chciałam przytoczyć kilka zdań na temat Eucharystii, które ongiś przeczytałam. Zapraszam do lektury!
"(...) Kiedy ja przyjmuję Jezusa Chrystusa w sakramencie, On przyjmuje mnie. Ja spożywam Jego, ale On również mnie spożywa. Ja jednak jestem kęsem zatrutym wskutek moich grzechów. Jezus zatem wchłania moją truciznę i w tej samej chwili umiera. Oto doskonałość prawdziwej ofiary. Cena zapłacona przez Syna Bożego jest najwyższa ze wszystkich możliwych, a płaci On ją każdego dnia podczas każdej Mszy świętej.
Dlaczego ten fakt mnie ocala? Ponieważ Jezus Chrystus obdarza mnie łaską mistycznej śmierci (umieram wraz z Nim), a zatem w owej chwili nie należę już do samego siebie, ale staję się jednym ciałem z Nim i razem z Nim otrzymuję od Ojca ducha usprawiedliwienia.
I tak, podczas gdy Jezus umiera, stając się częścią mnie jako hostia, w tej samej chwili ja umieram dla grzechu. Za grzech odpokutowuje Chrystus, który umiera za mnie, włączając mnie w swoją śmierć eucharystyczną; śmierć, owszem, tajemniczą, a jednak tak bardzo prawdziwą! Ogłasza ona bowiem koniec przekleństwa grzesznika i Boże usprawiedliwienie.
Po śmierci Jezusa nastąpiło Jego zmartwychwstanie. Jeżeli więc w Eucharystii jestem z Nim jedym ciałem, On zmartwychwstaje wewnątrz mnie, a zatem również mnie wskrzesza do życia, czyniąc mnie nową osobą (por. Rz 8,9-11)." *
* Eremita, Wprowadzenie do modlitwy mistycznej, Kraków 2011, s. 60.