Zapraszam Was do zapoznania się ze świadectwem napisanym przez Dorotę ze wspólnoty "Jerozolima", związanym z jej udziałem w ostatnim Czuwaniu Odnowy w Duchu Świętym. Miłej lektury!
* * *
Chcę podzielić się z Wami moimi przeżyciami, związanymi z udziałem w XIX OGÓLNOPOLSKIM CZUWANIU ODNOWY W DUCHU
ŚWIĘTYM.
Pierwszy dzień naszego spotkania odbył się na hali Polonia, która była wypełniona aż po brzegi członkami wspólnot Odnowy. Nasza grupa znalazła bardzo
dobre miejsce siedzące na balkonie w I rzędzie. Ołtarz miałyśmy wprost na wysokości
naszych miejsc, tak więc widziałyśmy wszystkich uczestników.
Podczas przygotowań do obrzędów liturgicznych, odczuwałam już smak Bożej
miłości. Wejście JEZUSA CHRYSTUSA ukrytego w Najświętszym Sakramencie na halę w
postaci BIAŁEJ HOSTII, odczułam jako
żywy obraz nadchodzącego Zbawiciela, który majestatycznym krokiem przemieszczał
się do stołu Pańskiego.
Doznałam ogromnego ucisku w sercu oraz uczucia niepojętej miłości, którą objął
mnie Jezus. Ten mały, a tak WIELKI BIAŁY
OPŁATEK CHLEBA ŻYWEGO zdziałał cuda, poprzez niepojętą moc Swojego Bożego Ducha
poruszył wszystkie receptory mojego umysłu i duszy, dając mi wielką radość. Pomyślałam
sobie: Panie Boże, jaki WIELKI JESTEŚ w TYM MISTYCZNYM CIELE , ile potrafisz
zdziałać Swoją OBECNOŚCIĄ tu i teraz, w tym momencie. JEZU CHRYSTE, JEDYNY mój
PANIE i ZBAWICIELU, jesteś źródłem wielu łask, którymi nas obdarowujesz.W tym momencie uświadomiłam sobie, jaka to ja jeszcze jestem krucha i nieporadna ze swoją
codziennością, a wystarczy przecież przywołać tylko CIEBIE PANIE JEZU i będzie
lżej.
Bardzo przejmującym dla mnie momentem było wysłuchanie świadectw wygłoszonych
przez uczestników wspólnot podczas konferencji. I tu właśnie świadectwo pani
Basi Jaworowskiej szczególnie przykuło moją uwagę; uderzyła w sam środek mojej
prośby do Pana Boga i dała nadzieję na zrozumienie
i przyjęcie prawdy, że trzeba cierpliwie czekać na wypełnienie Bożej Woli w
życiu, czasami nawet bardzo, bardzo długo, gdyż Bóg spełnia Swoje obietnice i
zamiary, i przychodzi nawet po wielu latach. Myślę, że był to dla mnie w pewnym
sensie znak duchowej Opatrzności dany mi od Boga, a także sygnał, że powinnam
zadbać o kształcenie w sobie cnót cierpliwość i niezachwianej nadziei. Drugim
elementem, który wyjaśnił moje wątpliwości było to, iż odkąd jestem we
wspólnocie zadawałam sobie pytanie: dlaczego Panie Boże posłałeś mnie do Twojej winnicy tak późno / po pięćdziesiątce :) /? I
co usłyszałam w odpowiedzi? Ks. Sławomir Płusa odpowiedział na moje pytanie, że
każdy wiek do posługi Bożej jest ważny. Poczułam ponownie, że Duch Boży
prowadzi mnie dobrą drogą, że przywołuje mnie do siebie, napełnia Swoją
miłością i we mnie mieszka.
Trzecim wymownym elementem były czytane biblijne słowa proroctwa, w które
wsłuchiwałam się z wielką uwagą. Odczułam je również jako słowa skierowane do
mnie; stały się one jakby „bardzo moje”, pojawiając się potem w moich
osobistych prośbach i modlitwie
uwielbienia.
Na koniec dopowiem jeszcze, że to co działo się podczas tych uroczystości
na hali Polonia i na Jasnej Górze zawdzięczamy działaniu Bożemu w mocy Ducha
Świętego, ale również obecności wspaniałego zespołu MOCNI W DUCHU. Przyznam się,
że takiej oprawy muzycznej jeszcze nie słyszałam i nie widziałam; podziwiałam,
ile w tych młodych ludziach jest radości Bożej, z jaką mocą Ducha potrafią tą
radość rozlać na wszystkich uczestników,
będących tam na Jasnej Górze mimo
niepogody i ulewnego deszczu, który spływał na nas jak obfite łaski dane nam od
Pana. I ja tam byłam, i z miłością uwielbiałam naszego PANA JEZUSA CHRYSTUSA,
KTÓREGO NOSZĘ W SOBIE .
Chwała Ci, Panie!
Dorota
1. Dlaczego dopiero po pięćdziesiątce? Proste. Bo przed Pięćdziesiątnicą było za wcześnie. Bóg nigdy się nie spóźnia! Jego wyczucie właściwego czasu jest doskonałe, ale my czasem się oskarżamy-bo to nasze poczucie czasu jest niewłaściwe. A tak całkiem na serio, dziękuję za mądre słowa. Ja dodatkowo czuję się zachęcony by kiedyś wziąć udział w 'czuwaniu', bo i też chciałbym mieć takie przeżycia :)
OdpowiedzUsuń2. Odnośnie wieku członków Odnowy, to przedwczoraj papież Franciszek ciekawie mówił, m.in. 'Zobaczcie: gdy Maryja i Józef przynieśli Jezusa do świątyni, było ich dwoje (starszych). 4 lub 5 razy, nie pamiętam dobrze, Ewangelia mówi, że zostali prowadzeni przez Ducha Świętego. O Maryi i Józefie mówią, że byli prowadzeni przez Prawo. Młodzi muszą wypełnić Prawo. Starsi - jak dobre wino - mają tę wolność Ducha Świętego.'
3. Kiedy zamierzasz napełnić pojemnik, a wiesz, że sporo tego, co trzeba będzie włożyć, wtedy poszerzasz sakwę, bukłak czy cokolwiek innego. Rozciągając zatem zwiększasz pojemność. Otóż w ten właśnie sposób Bóg każe nam czekać, zwiększa pragnienie, wywołując pragnienie, poszerza duszę, poszerzając ją, zwiększa zdolność przyjęcia.
4. Najtrudniejszą rzeczą jest trwać przy obietnicy i uwierzyć, że się spełni, niezależnie od tego co mówią okoliczności. W tym czasie oczekiwania ojciec wszelkiego kłamstwa atakuje nasz umysł za pomocą wątpliwości, oszustw, rozproszeń i zniechęcenia. Nieprzyjaciel przychodzi żeby atakować wtedy gdy zbliża się spełnienie obietnicy, a więc nie wolno nam się w tym czasie wycofać!
5. Jeżeli czekasz na Pana, a On się 'spóźnia' wiedz, że On zadziała niespodziewanie! Dokładnie we właściwym czasie!