Trwamy w Roku Wiary, stąd też pozwalam sobie na naszym wspólnotowym blogu podzielić się kilkoma refleksjami z rekolekcji dla katechetów, które odbyły się w Jastrzębiej Górze w dniach od 28 do 30 czerwca b. r. Być może skłonią one kogoś do indywidualnych przemyśleń na temat wiary.
Prowadzący rekolekcje – ks. Krzysztof Mudlaff – ojciec duchowny Gdańskiego Seminarium Duchownego już w pierwszej konferencji użył dwóch sformułowań, które zmuszają do zastanowienia, a mianowicie „wiara oddestylowana”, a także „chrzest – kopanie studni”.
Zapewne nie jeden z nas potraktował ogłoszenie przez papieża Benedykta XVI Roku Wiary trochę hasłowo. Tymczasem powinien to być rok poszukiwania – przyjęcia prawdy o tym, że chrzest święty- pierwszy sakrament, który przyjęliśmy to jakby wykopanie studni , by dotrzeć do ”wody żywej”, czyli do źródła. Tu jawią się kolejne pytania:
Dlaczego przyjęłam chrzest?
Czy jestem świadoma, że w ten sposób nawiązałam osobową relację z Bogiem i od tej pory jestem tożsama z Chrystusem?
Ksiądz rekolekcjonista podpowiedział co należy czynić, aby dotrzeć do tego źródła, a mianowicie – podjąć drogę jak Mojżesz.
Rembrandt van Rijn, Mojżesz z tabicami prawa. |
Przedstawił drogę Mojżesza na podstawie Dziejów Apostolskich, jako trzy czterdziestoletnie etapy życia:
- pierwsze 40 lat – czas utopii w życiu Mojżesza – nie wiedział kim naprawdę jest; wiedział, że nie jest Egipcjaninem, ale wychowuje się na dworze faraona. Próbuje zaprowadzić swój porządek – zabija Egipcjanina, który znęca się nad Hebrajczykiem, a kolejnym razem, gdy upomina swojego rodaka słyszy: czy chcesz mnie zabić tak jak tego Egipcjanina ?
Kim więc jest Mojżesz ?A kim ja jestem – czy znam siebie?
- drugie 40 lat – etap rozczarowania. Mojżesz musi uciekać do ziemi pogan i przestaje tęsknić za swoim narodem. Włączył się u niego system obronny – „dajcie mi święty spokój”. Obudowuje się murem obojętności, ucieczki, zamknięcia w sobie. Przestaje walczyć. W tym miejscu warto przypomnieć sobie dopowiedzenie św. Augustyna „DOPÓKI WALCZYSZ, JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ”.
- trzecie 40 lat - Bóg upomina się o Mojżesza. Objawia mu się jako płonący krzew. Mojżesz na początku jest po prostu ciekawy – przełamuje rozczarowanie. Następnie słyszy głos Boga nakazujący zdjęcie sandałów. Sandały wykonywane były ze skóry martwych zwierząt, w istocie więc, to symboliczne zdjęcie sandałów oznacza zrzucenie (a może właściwiej – wyrzucenie) z siebie „starego człowieka”.
Dopiero teraz w życiu Mojżesza następuje etap wiary. Mojżesz zyskuje pewność płynącą z wiary, idzie do swoich braci i głosi : „TAK MÓWI BÓG”. Mojżesz poznał wreszcie smak wiary , jej piękno. Czy drogi naszego życia duchowego nie są aby podobne do drogi Mojżesza? Pomyślmy!
Na koniec proponuję Wam bardzo dobrą „pomoc modlitewną”, tj. „YOUCAT Polski – Modlitewnik młodych” pod red. Georga von Lengerke i Dorle Schromgesa. Można zachwycić się modlitwami i pomóc sobie, gdy jest trudno. Informacje o nim znajdziecie np. w tym miejscu.
Czas wakacji sprzyja różnym przemyśleniom – może znajdziemy czas na pracę duchową. Życzę wielu dobrych owoców pracy nad sobą.
Renata
1. Fajnie się notka zsynchronizowała z czytaniami. Dużo w niej pytań i istotnych kwestii do przemyśleń. Nie chcę krakać, ale z tych to względów podejrzewam, że ciąg dalszy niestety nie wcześniej niż za tydzień :)
OdpowiedzUsuń2. co do I etapu: Bogu do uporządkowania świata wystarczyły dwie kamienne tablice.
3. co do II etapu: Stan świętego spokoju to taki, w którym szatan przygotowuje ludzi do piekła.
4. co do III etapu: Jeśli Bóg chce do ciebie przemówić jak do Mojżesza, w błyskawicach i chmurach krzaka gorejącego, nie upieraj się przy pragnieniu, aby przemówił w łagodnym i świeżym powiewie, jak do Eliasza.
5. Dziękuję za info o Youcat.
Dziękuję za komentarz :)
OdpowiedzUsuńAno, rzeczywiście ta notka fajnie koreluje z obecnymi czytaniami; na pewno to "Przypadek" :)
A nie, kolejna część pojawi się baaaardzo wkrótce :) tj. najprawdopodobniej jutro, a przy "dobrych wiatrach", może i nawet dziś :)
Co do Twojego komentarza odnośnie etapów życia Mojżesza, no to... chyba zacznę sobie przepisywać te zdania i medytować nad nimi. W nich jest zawarte prawdziwe bogactwo duchowych myśli.
Dzięki!
Miłego dnia!