poniedziałek, 30 grudnia 2013

Świadectwo nadesłane

Poniżej znajduje się świadectwo z udziału w tegorocznych Rekolekcjach Ewangelizacyjnych Odnowy w Duchu Świętym (REO), które odbyły się w okresie od lutego do kwietnia, a ich organizatorem była wspólnota "Jerozolima". Autorem tekstu jest uczestnik REO - Krzysztof.  Zapraszam do lektury! 

                                                            *                 *                  *

Moje świadectwo i przemyślenia na temat rekolekcji Odnowy w Duchu Świętym (REO – Wielki Post 2013) - napisane 8 miesięcy po ich zakończeniu. 
Z perspektywy czasu myślę, że: 

a) Nic spektakularnego nie doświadczyłem w czasie Rekolekcji Odnowy w Duchu Świętym (REO). Myślę, że takie spektakularne przemiany zdarzają się rzadko. W przeciwnym razie nie byłyby spektakularne. 

b) Jestem wciąż grzesznikiem, tzn. mam skłonność do grzechu, mam słabości. Przy czym wielu moich słabości pewnie wciąż nie jestem świadom. 

A co dały mi te rekolekcje? 

REO pozwalają bardziej otworzyć się na Boga. Pozwalają dostrzec innych ludzi, którzy są daleko bardziej zaangażowani w sprawy Boże ode mnie. Pozwalają zobaczyć, że jest grono ludzi, którzy pięknie chwalą Boga. Pozwalają nabrać dystansu do siebie. Pozwalają nabrać pokory. 

Rekolekcje te też są inne niż dotychczas przeze mnie odbyte. REO wymagają zaangażowania i dania czegoś od siebie. Nie polegają jedynie na biernym odbiorze słów kapłana. 

A tak bardziej szczegółowo –  przed pójściem na rekolekcje myślałem, że: 

a) Zdobędę wiedzę i dowcip, która pozwoli mi na błyskotliwe dyskusje z osobami, których poglądy są nie zawsze w pełni zgodne z nauką Kościoła Katolickiego. Myślałem, że otrzymam dar sprytnego dyskutowania (tylko, kto wówczas byłby gloryfikowany - ja czy Pan Bóg?) 

b) Stanę się w końcu odważnym chrześcijaninem 

c) Zdobędę wiedzę na temat Ducha Świętego. Tzn. myślałem, że w końcu dowiem się, kto to jest ta Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Myślałem, że na tych rekolekcjach mówi się wyłącznie o Duchu Świętym. A tutaj mówi się przede wszystkim o Panu Jezusie. Tak, więc w każdym przypadku myliłem się. 


Co otrzymałem w zamian? 

a) Zdystansowanie się do siebie, do swojej pychy. Większą świadomość swojej małości i wielkości Stwórcy Wszechrzeczy. Dostrzeżenie, że jest wiele osób, które znacznie głębiej przeżywają relację z Bogiem, które umieją się modlić prawdziwiej, piękniej. Zaczynam dostrzegać jak dużo mi brakuje do tych ludzi. A kiedy ostatnio przeczytałem to, co objawiła Matka Boża św. Brygidzie to widzę, że moje życie ziemskie w stosunku do życia naszej Matki Niebiańskiej dzieli po prostu przepaść. Jest ona niedościgłym wzorem. Niedościgłym, jednak należy się weń wpatrywać i brać lekcje, uczyć się posłuszeństwa wobec Boga. 

b) W modlitwie o uzdrowienie prosiłem Ducha Świętego usuniecie jak chwastu z ogrodu jednej z moich przywar. Poczułem, a może zobaczyłem tę przywarę, jako kamień i „zobaczyłem” jak ten kamień zostaje roztopiony. 

c) Piękny dar, jaki otrzymałem (tak przynajmniej to odczytuję) to dar Maryi, jako Matki. Piszę tu o jednym z dwóch fragmentów Biblii, które dla mnie, jako uczestnika rekolekcji zostały wybrane. Jednym z tych fragmentów była scena, gdzie Pan Jezus z krzyża mówi do św. Jana: „Oto Matka Twoja”. Dar, który też odczytuję jako zobowiązanie. Często czuję się niegodny tego daru. Drugi fragment Biblii pochodzi z księgi Malachiasza i mówi w przenośni o oczyszczaniu ludzi jak przetapia się srebro. Noszę go w umyśle, ale na razie nie potrafię odnieść go do siebie. 

d) Kolejny piękny dar to sposobność ofiarowania siebie i swojego życia Chrystusowi Panu. Wyznanie na głos i uznanie Go za swojego Pana i Boga. Cudowna sprawa. Daje to poczucie spokoju. Większa świadomość, że do Boga należy zwycięstwo i że bez Jego przyzwolenia nic się nie dzieje z tego co się dzieje. Pomimo różnego rodzaju burz, które się przetaczają gdzieś tam na powierzchni wody – w głębi pozostaje spokój. 

e) Spowiedź generalna – to otrzymanie życia od nowa. Poczucie, że można zamknąć jakiś rozdział życia (niekoniecznie chlubny), wyciągnąć wnioski i zacząć od nowa.

Niestety pozostaje: 

a)Skłonność do grzechu, ale pojawiło się większe obrzydzenie grzechu. Większy ból w przypadku czynu nie mającego podłoża w Miłości Boga lub bliźniego. Za co jestem wdzięczny Trójcy Przenajświętszej. 

b) Strach przed byciem takim, jakim duchowo się czuje. Można to nazwać strachem przed całkowitym oddaniem się Bogu, przed całkowitym zaufaniem Jemu. 

c) Kilka innych wad, z którymi staram się walczyć. Udział w REO nie uczynił ze mnie osoby świętej, ale dał mi pragnienie dążenia do świętości. 

Na koniec chciałbym podziękować Panu Bogu za otrzymane łaski. Żonie za to, że przejęła część obowiązków, dzięki czemu mogłem ten czas przeznaczyć na rekolekcje. Chciałbym podziękować księdzu i animatorom za ich czas i poświęcenie. 

Krzysztof

3 komentarze:

  1. 1. Co tu komentować? Warto było chyba czekać te osiem miesięcy, a świadectwo to powinno się w złote ramy oprawić. Wielkie dzięki, mega budujące i pouczające.

    2. Cuda nie zawsze są spektakularne, ich wartość przejawia się w tym, że skutkują przemianą ludzkiego życia.

    3. Nota bene, im dalej od REO tym lepsze, o ile w ogóle oczywiście można je wartościować, świadectwa do Was napływają. Może jeszcze to nie koniec... :)

    4. Nie wiem czy nie popełniłem faux pas komentując świadectwo. Jeśli tak, to naturalnie proszę o usunięcie komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Komentarz do świadectwa nie jest żadnym faux pas - myślę, że dla autora tego tekstu bardzo ważne jest to co napisałeś w pierwszym punkcie. To jest dowód na to, że warto dzielić się tym, co Bóg uczynił dla nas w naszym indywidualnym życiu, że te słowa są dla kogoś innego cenne.

    Wszystkiego dobrego w tym nowym roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Krzysztofie za Twoją odwagę: za podjęcie REO i wytrwanie w rekolekcyjnych zmaganiach. Ukłon serdeczny i podziękowanie dla Twojej żony, która dzielnie Ci sekundowała. Wspieranie się w rodzinie jest cennym darem - pielęgnujcie go.
    Niech odczytywanie planów Boga i chodzenie Jego drogami będzie dla Was radością!

    OdpowiedzUsuń